Nie pamiętam kiedy sięgnąłem po pierwszy kieliszek. To było dawno temu – wspomina Ignacy. Piłem często i dużo. Nie znałem umiaru. Jestem z rocznika 1936. Kiedy miałem trzy lata rozpoczęła się II wojna światowa. Mój tata umarł kiedy miałem 9 lat. To bardzo trudne kiedy odchodzi ojciec jak się jest małym chłopcem.
Alkohol działa tylko przez chwilę. Pozwala zapomnieć o problemach ale później wracasz do rzeczywistości – tłumaczy Barbara. To nie jest tak, że na zawsze będziesz w innym świecie. Musisz się zmierzyć z problemem. Jedno jest pewne nie wolno się poddawać.
Alkohol niestety uzależnia. Po pewnym czasie trudno jest odstawić na bok kieliszek – mówi Patrycja. Tłumaczysz sobie, że tylko ten jeden i już koniec. Częstujesz dzieci, bo nie chcesz pić sama. To nie fair. Dzieci nie są niczemu winne. Czy zawsze tak musi być? Często jest tak, że ojciec, matka częstują alkoholem. Jednak mamy prawo powiedzieć nie i o tym trzeba pamiętać.
Kiedy myślę, że przez 15 lat piłem „na umór” robi mi się słabo, jest mi wstyd – mówi Jacek. Kiedy pierwszy raz wypiłem alkohol byłem na imprezie. To były lata 89/90. Przełom w naszym kraju. Nadzieja, że będzie inaczej. Piłem ze szczęścia za inną Polskę. Później nie mogłem przestać. W końcu zgłosiłem się na terapię. Doradził mi znajomy, który wcześniej też sam pił.
Terapia to nie jedyna droga. Warto rozmawiać z bliskimi, z kimś kto nie pije, kto może pomóc otworzyć oczy – mówi Leszek. Czy w każdym wieku można przestać pić? Oczywiście im później chce się odstawić alkohol tym jest gorzej. Lepiej w ogóle nie zaczynać – dodaje. Często robisz rzeczy, których normalnie byś nie zrobił. Wiele wykroczeń ma miejsce po alkoholu. Alkohol zaburza postrzeganie rzeczywistości, wypacza ją. Upośledza zmysły, postrzeganie.
Dlaczego sięgamy po „procenty”? Czasem trudno znieść czyjeś zachowanie – mówi Mateusz. Nie możesz patrzeć jak ojciec poniża matkę, siostrę – dodaje. Jesteś bezsilny, nie możesz nic zrobić bo przecież agresja budzi agresję. Zaczynasz więc pić.
Czy każde picie jest przesadą? Oczywiście, że nie. Można pić rozsądnie, na przykład kieliszek wina do obiadu, jak robią to Francuzi. Ale kiedy sięgasz po kieliszek napoju spirytusowego codziennie to się uzależniasz – mówi Sylwia.
Czy picie w czymś pomaga? Nie wiem czy mi w czymś pomogło? Chciałam zapomnieć o tym, że mój syn wciąż wyjeżdża. Opiekuję się jego dzieckiem. Jestem babcią. Mam 79 lat. To nie jest łatwe kiedy syn wyjeżdża w niebezpieczne rejony świata. Boję się, że zginie, że nie wróci, że go już nie zobaczę? Wtedy sięgam po alkohol. Robię to codziennie.
Nie wiem dlaczego częstowałam dzieci. Chyba w nałogu nie chciałam być sama. Czy się tego wstydzę? Tak po latach jest mi wstyd. Czuję żal, skruchę. Nie powinnam tego robić. Mój mąż mówił różne rzeczy po alkoholu. Najczęściej wspominał wojnę, czasy kiedy dorastał. To było dla niego trudne. Był małym chłopcem kiedy wybuchła wojna. Wspominał czas kiedy zginął jego ojciec i musiał zaopiekować się rodziną – mówi Ewa. Wspominał i pił, żeby ukoić ból po stracie bliskich.
Jak można pomóc? Samo to, że wysłuchasz jest już pomocą. To, że próbujesz zrozumieć kogoś kto nie radzi sobie emocjonalnie z problemem, to już jest coś.
Czy każda terapia jest dobra? Jest mnóstwo przychodni, w którym jest świadczona pomoc w uzależnieniu i współuzależnieniu. Najważniejsze to się przełamać i przyznać, że mam problem.
Czy każdemu pomaga? Każdy kto zgłosi się na terapię wyniesie coś dla siebie. Najważniejsze jednak to po prostu zgłosić się i poprosić o pomoc. Warto spróbować.