Czym jest zakupoholizm?
Zakupoholizm – to uzależnienie od czynności robienia zakupów
Badacze naukowi, socjolodzy i psycholodzy zwracają uwagę, że wiek XXI staje się epoką generującą lawinowo narastające problemy ze zdrowiem psychicznym związane z uzależnieniami. Każda dekada naszych czasów niesie za sobą nowy rodzaj uzależnień dotyczących substancji chemicznych, psychoaktywnych i tzw. uzależnień behawioralnych.
Uzależnienie Behawioralne – Zakupoholizm
Zakupy wymknęły się spod kontroli
Do grupy uzależnień behawioralnych są zaliczane zachowania ryzykowne, które wywołują syndrom uzależnienia, ale nie są związane z nadużywaniem różnych substancji psychoaktywnych. Uzależnienie behawioralne to silna potrzeba wykonywania określonej czynności, która prowadzi do podporządkowania i koncentracji swojego życia wokół tego czynnika, co może prowadzić do zaniedbywania innych obszarów życia. Uzależnienia behawioralne są definiowane, jako szkodliwe dla zdrowia psychicznego i fizycznego zachowania kompulsywne, które oparte są na przymusie określonego postępowania, bez względu na świadomość i dotkliwość wywoływanych szkód.
Zakres zachowań, które są definiowane, jako te, które mogą prowadzić do uzależnienia ulega ciągłym zmianom i jest zależny od rozwoju zmian społecznych, cywilizacyjnych oraz pojawiania się nowych trendów kulturowych.
Do tej grupy uzależnień należy między innymi przymus robienia zakupów – zakupoholizm.
Zakupoholizm – „ Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy”
Zakupoholizm, to natrętna (kompulsywna) potrzeba robienia zakupów, swoista konieczność kupowania, wykonywana pod wpływem niedającego się opanować wewnętrznego przymusu. Zadaniem robienia zakupów jest polepszenie nastroju i wprawienie się w przyjemny stan. Dokonywanie zakupów przynosi ulgę, sprawia przyjemność i satysfakcję, daje chwilową poprawę samopoczucia. Podczas zakupów doświadczamy stanów euforii, a następnie poczucia winy i wstydu z powodu niepotrzebnie wydanych pieniędzy. Ceną są problemy finansowe, pogorszenie relacji w rodzinie, stopniowe wycofywanie się z życia społecznego, aktywności i zainteresowań, a w efekcie marginalizacja społeczna.
Jaki jest mechanizm tego uzależnienia?
Nałóg rozwija się stopniowo. Zazwyczaj, początkowo zakupy są formą relaksu, sprawieniem sobie przyjemności po ciężkiej pracy, nagrodą za osiągnięty sukces, miłym rodzinnym spędzaniem czasu. Później zakupoholik odkrywa, że robienie zakupów jest lekarstwem na złe samopoczucie, dostarcza adrenaliny, redukuje lęk, napięcie i nieprzyjemne uczucia. Obsesyjne kupowanie staje się substytutem poczucia przyjemności, szczęśliwości, relaksacji, którego nie jesteśmy w stanie osiągnąć realizując nasze cele życiowe, w życiu prywatnym i rodzinnym, czy zawodowym. Wypełnia pustkę życiową. Jest ucieczką od smutku, sposobem radzenia sobie z objawami depresyjnymi, lękowymi. Staje się sposobem na rozładowanie napięcia. Zagłusza i pozwala zapomnieć o przeżywanym dyskomforcie psychicznym, niestety nie leczy. To pozorna przyjemność uśmierzania bólu psychicznego.
Zakupoholizm to mechanizm błędnego koła. Najpierw pojawia się stresogenny czynnik, bodziec, który wpływa na nasze złe samopoczucie np. niską samoocenę. Może to być brak poczucia satysfakcji zawodowej, problemy w związkach, problemy rodzinne, mobbing w pracy, które skutkują przeżywaniem przewlekłego dyskomfortu psychicznego, niepewności, apatii, napięcia, lęku, smutku. Zakupy i euforia łagodzą ten stan, niestety nie na długo. Potęgują go wyrzuty sumienia, poczucie winy związane z bezsensownymi zakupami i niepotrzebnymi rzeczami. Pojawia się smutek, wstyd i złość. Zazwyczaj z tego powodu zakupy nawet nie są rozpakowywane i chowane głęboko do szaf, w ukryciu przed domownikami. Wzmaga się poczucie beznadziejności i niskiej samooceny. Taki depresyjny stan psychiczny prowokuje by ponownie oddać się szałowi zakupów i przez chwilę przeżywać stan przyjemnej euforii. Choć cierpią z powodu wyrzutów sumienia, to w krótkim czasie ponownie nadmiernie kupują, potęgując nieprzyjemny stan poczucia winy. Nałogowcy wykazują szereg specyficznych cech np. nie rozpakowują rzeczy, nie usuwają metek, często zwracają zakupione rzeczy, odsprzedają, oddają lub wyrzucają.
Zakupoholik wie, że żle postępuje, jednak nie jest w stanie uwolnić się od obsesji kupowania, obsesyjnego myślenia – „muszę to mieć”. Podstawowym problemem staje się brak umiejętności kontroli impulsywnego działania. Zakupy stymulują układ nagrody w mózgu, i w ten sposób zakupoholik dostarcza sobie natychmiastowej przyjemności. Aby usprawiedliwić głód kupowania pojawia się myślenie o charakterze pseudo racjonalizacji np. kupuję, bo jest okazja, są promocje, bo te wszystkie rzeczy są mi potrzebne.
Jak rozpoznać problem uzależnienia od zakupów?
- Przede wszystkim systematycznie wzrasta zaabsorbowanie zakupami, coraz więcej czasu poświęcamy na ich planowanie, fantazjowanie o nowych rzeczach. Spędzamy, co raz więcej czasu na przeglądaniu magazynów, stron internetowych promujących różne nowości, szukamy promocji i obniżek.
- Odczuwamy silną potrzebę ich posiadania.
- Pojawiają się natrętne myśli o kupowaniu kolejnych rzeczy. Ten swoisty głód kupowania jest prowokowany przez czynniki stresogenne i przewlekłe poczucie podenerwowania, albo przez poczucie nudy, pustki życiowej i monotonię. Staje się formą stymulacji.
- Dodatkowo pojawia się zjawisko zmiennej tolerancji, potrzebujemy coraz więcej czasu, większej częstotliwości robienia zakupów, wydawania wyższych kwot, aby osiągnąć ten sam stan emocjonalny, stan rozładowania negatywnych emocji i przeżyć chwilową euforię.
- Aby utrzymać zadawalający poziom pożądanego podniecenia, wzrasta potrzeba kupowania, coraz to droższych rzeczy z górnej półki.
- Upośledzenie kontroli nad powstrzymywaniem się od zakupów. Próby kontrolowania zakupów stają się nieskuteczne. Zredukowanie lub zaprzestanie zakupów powoduje dyskomfort psychiczny, zwiększa się napięcie i podenerwowanie.
- Pojawiają się objawy zespołu abstynencyjnego – głodu zakupowego: bóle głowy, napięcie, niepokój, bezsenność, objawy depresyjne, lękowe, napady lęku panicznego, destrukcyjne myśli o sobie, złość i pogarda do siebie, poczucie wstydu i beznadziejności.
- Towarzyszący wstyd i wyrzuty sumienia prowadzą do oszukiwania bliskich i rozluźnienia relacji z nimi, pojawia się wysoki poziom konfliktowości w rodzinie.
- Alternatywne źródła przyjemności i dotychczasowe zainteresowania są zaniedbywane lub porzucane na rzecz robienia zakupów.
- Podstawowe cele życiowe stają się drugoplanowe i mniej znaczące, co skutkuje marginalizacją społeczną, zawodową związaną z rozwojem kariery, edukacyjną, a nawet utratą pracy czy rozwodem.
- Następstwami zakupoholizmu są problemy finansowe, zadłużenia i kredyty, naruszanie prawa (kradzieże), wysoki poziom agresji, kłamstw i konfliktowości w rodzinie, a konsekwencją może być nawet jej rozpad.
- Kontynuowanie zakupów pomimo odczuwania negatywnych następstw.
Warto podkreślić, że również w tym uzależnieniu, jak każdym innym występuje syndrom współuzależnienia, który dotyczy osób podtrzymujących uzależnienie poprzez pomoc finansową zakupoholikowi w trudnej sytuacji materialnej.
Istniej pojęcie window shoppingu, dotyczy ono osób, których nie stać na kupowanie. Zaspakajają one swój głód kupowania poprzez oglądanie witryn sklepowych. Ulgę przynosi samo przebywanie wśród produktów.
Zakupoholizm, w taki sam sposób dotyczy osób, które robią zakupy przez Internet. W tym przypadku zazwyczaj równolegle mamy do czynienia z kolejnym uzależnieniem, uzależnieniem od Internetu.
Kto jest narażony na uzależnienie od zakupów? Czy występuje ono wśród mężczyzn?
Badania pokazują, że w krajach Europy Zachodniej nałogowe kupowanie dotyczy 1-10% w populacji dorosłych. W USA problem dotyczy 6% populacji. Wskaźnik uzależnienia od zakupów w grupie adolescentów i młodych dorosłych jest zdecydowanie wyższy niż w populacji dorosłych. Badania w Wielkiej Brytanii wskazują nawet na 44,5% wśród adolescentów. Ocenia się, że problem z kompulsywnym kupowaniem w Polsce ma 2-5% klientów, a odsetek ten rośnie wraz z zamożnością. Uzależnienie od zakupów jest związane z pozycją społeczno-ekonomiczną. Zakupoholicy to przede wszystkim mieszkańcy wielkich miast. Przeważającą część osób uzależnionych od zakupów stanowią kobiety. Wyjaśnieniem może być fakt, że robienie zakupów kulturowo jest przypisane roli kobiety. Zewnętrzny wygląd jest częścią tożsamości kobiety, przypisuje się temu społeczno – kulturową rangę. W badaniach prowadzonych na kobietach współczynnik problemu jest zdecydowanie wyższy i waha się na poziomie 11-30%, choć obserwuje się w ostatniej dekadzie wzrost liczby mężczyzn z tym uzależnieniem. Uważa się, że w grupie najbogatszych Polaków problem ten może dotyczyć 25% kobiet.
Jakie są różnice w przypadku uzależnienia kobiet i mężczyzn?
Mężczyźni uzależnieni, wydają pieniądze na równie drogie i niepotrzebne rzeczy, choć inne niż kobiety. Kobiety wydają pieniądze przede wszystkim na ubrania, kosmetyki, buty i biżuterię. Mężczyźni wybierają przede wszystkim telefony komórkowe, notebooki, samochody, sprzęt sportowy.
Wśród zakupoholików są osoby, które cierpią na syndrom – obawy przed pominięciem. Wpadają w panikę, jeśli nie zrobią zakupów, ponieważ przeżywają silny lęk przed odrzuceniem, wypadnięciem z towarzystwa, obawę, że przestaną być atrakcyjni, zauważalni i modni. Takie osoby muszą robić zakupy, by nie być ocenianym negatywnie, jako niebędące na topie, nieznające najnowszych trendów i niemających wyczucia stylu. Silne poczucie braku pewności siebie i niskie poczucie wartości popycha ich w zakupoholizm.
Uogólniając, można powiedzieć, że na uzależnienie od zakupów narażone są osoby niedojrzałe emocjonalnie, które mają problemy z kontrolą impulsywnych działań, z niską tolerancją na frustracje, niepewne siebie, z wahaniami nastroju, cierpiący na zaburzenia lękowe i depresyjne. To osoby, które nie czują się atrakcyjne, intersujące, z zaniżoną samooceną i poczuciem własnej wartości. Imponują im celebryci, modelki, aktorzy. W ich magicznym myśleniu pojawia się wyobrażenie, ze już samo posiadanie produktu wprowadzi ich na wyższy poziom drabiny społecznej i atrakcyjności, jaki prezentuje gwiazda reklamująca produkt, wzmocni ich pewność siebie.
Czy problem ten dotyka dzieci? Jakie są skutki uzależnienia od zakupów matek w odniesieniu do ich dzieci?
Dzieci są indukowane przez uzależnione matki dysfunkcjonalnym mechanizmem radzenia sobie ze stanami frustracji, negatywnymi uczuciami. Rozładowaniem nieprzyjemnych stanów emocjonalnych poprzez sprawienie sobie przyjemności robiąc zakupy. Styl funkcjonowania uzależnionego rodzica, jest zaprzeczeniem kształtowania pozytywnych nawyków, które mogą chronić przed uzależnieniem. Rodzic kształtuje u dziecka materialistyczny system wartości i iluzję, że posiadanie określonych rzeczy czyni je lepszym, ważniejszym, szczęśliwszym. Tworzą wypaczoną wizję świata, że aby być kimś trzeba posiadać wiele rzeczy. Wówczas brak określonego produktu urasta do rangi katastrofy, bo zagraża poczuciu własnej wartości, której wyznacznikiem jest posiadanie. Rodzic kształtuje system wartości i samoocenę dziecka, która bazuje na przekonaniu, że posiadanie modnych ubrań i najnowszych gadżetów wyróżnia je, czyni wyjątkowym, bardziej atrakcyjnym, buduje respekt i szacunek wśród rówieśników.
W swojej praktyce psychoterapeutycznej często obserwuję, że jedynym sposobem łagodzenia konfliktów pomiędzy rodzicami i dziećmi jest robienie zakupów, wspólne wyprawy do galerii. Pocieszeniem czy nagrodą za osiągnięcia szkolne są zakupy. Czasem odnoszę wrażenie, że te dzieci pozbawione są radości życia, z niczego nie potrafią się cieszyć. Jedynie nowa bluza i nowe buty sprawiają im przyjemność, oczywiście poza możliwością godzinami przesiadywania w Internecie, bo najczęściej mamy do czynienia z ich uzależnieniem od Internetu. Taki styl funkcjonowania warunkuje dziecko, że zawsze najlepszą nagrodą są rzeczy materialne. Nikt z tych rodziców nie ma świadomości, że w ten sposób wzmacniają u dzieci destrukcyjny, dezadaptacyjny sposób radzenia sobie z przeciwnościami losu. Pogłębiają problem dziecka braku umiejętności radzenia sobie z trudnym sytuacjami i przeżywaniem negatywnych emocji.
W ostatnim czasie można zaobserwować, że rodzinne wyprawy do galerii po zakupy są jedyną formą wspólnego spędzania czasu rodziców z dziećmi. Zanika umiejętność rozmawiania z dziećmi „o wszystkim i o niczym, o życiu”. Łatwiej jest pójść na zakupy. Wiele raportów zwraca uwagę na bierny sposób spędzania wolnego czasu przez dzieci i młodzież, najczęściej jest to komputer. Zakupy są jedną z najczęstszych aktywności poza szkolnych. Wypady do galerii to dla nich dobry sposób na spędzanie wolnego czasu i relaks. Taki wzorzec odstresowania się prawdopodobnie czerpią od rodziców.
Znam rodziny, dla których jedynym sposobem opanowania buntu adolecsencyjnego jest zabieranie dziecka na zakupy i zaspakajanie jego kolejnych „zachcianek”. Robienie zakupów to jedyne chwile bez agresywnej komunikacji. Znam matki, które zabierają swoje dzieci w każdym tygodniu na niepotrzebne zakupy, po to by zaskarbić sobie ich przychylność, zmniejszyć poziom roszczeniowych postaw i agresywnych zachowań. Starając się być przyjaciółką w relacji z dzieckiem, tym samym matki wypadają z roli rodzica, przestają być autorytetem, i potęgują efekt błędnego koła w nieradzeniu sobie z naturalnym rozwojowo buntem adolescencyjnym. Kiedy rodzic zamiast spędzania wspólnego czasu przekupuje dziecko prezentami, wysokim kieszonkowym, to tym samym utwierdza je w przekonaniu, że wszystkie problemy i potrzeby emocjonalne można zastąpić rzeczami materialnymi. Dzieci uczą się przez naśladownictwo, a rodzic kształtuje w nim zaburzone mechanizmy funkcjonowania, które prawdopodobnie będzie stosował w dorosłym życiu.
Warto zwrócić uwagę na wybuchy złości i agresji w przypadku odmowy kupienia czegoś dziecku. Być może mamy już do czynienia z uzależnieniem i objawem głodu zakupowego. Bywa, że kilkunastoletnie dzieci bezkarnie wykradają karty kredytowe rodziców i robią zakupy przez Internet.
W jaki sposób chronić dzieci przed ryzykiem uzależnień behawioralnych?
Chroń dziecko przed uzależnieniami wzmacniając jego dobrostan psychiczny
Jeśli będziemy uczyć dziecko, że w radzeniu sobie z trudnościami może pomóc rozmowa, spacer, słuchanie muzyki, aktywne spędzanie czasu, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko uwewnętrzni te zachowania i będą one chronić go przed uzależnieniami.
Jeśli, w sposób świadomy będziemy budować przyjazny klimat rodzinny, a rodzicielstwo będzie oparte na autorytecie i konsekwencji ( nie mylić z autorytarnością), w którym nadmierny krytycyzm, wrogość, odrzucenie, poniżanie dziecka nie będą miały miejsca, gdzie wspólne rozmowy są codziennością i nie ograniczają się do pytania – jak było w szkole?, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że uchronimy dziecko przed uzależnieniami. Zaburzone relacje w rodzinie są przyczyną uzależnień nastolatków.
Innym zjawiskiem jest pośpiech życia codziennego, praca rodziców na kilka etatów, bo mają kredyty, bo muszą robić karierę, nieustannie dokształcać się, rywalizować o lepszą pracę i płacę. Dość często są niedostępni emocjonalnie dla swoich dzieci, nie mają czasu i energii dla nich. Mają poczucie winy wobec dzieci, że nie poświęcają im w tygodniu czasu. Rekompensują to dzieciom w najprostszy sposób, najmniej ich obciążający – wyprawą do galerii po kolejne niepotrzebne przedmioty. Niestety nie potrafią rozmawiać, słuchać, zachęcać do rozmawiania i nie krytykować, nie potrafią łagodzić konfliktów i napięcia rozmową, a nie krzykiem i wyzwiskami i zakupami. Nie potrafią się wyzbyć miażdżących ocen. Zdecydowanie łatwiej przychodzi im krytykowanie niż wspieranie i wzmacnianie samooceny dziecka. Podstawową powinnością rodzicielską jest umiejętność kontroli i konsekwencji przy jednoczesnym okazywaniu zrozumienia, tolerancji, akceptacji, powstrzymanie nieustannej krytyki, która buduje zaniżoną samoocenę i sprawia, że dziecko żyje w permanentnym stresie, który musi rozładować w sposób najprostszy – robiąc zakupy, domagając się nowych gadżetów. Należy wzmacniać samoocenę, by dziecko było w stanie oprzeć się presji rówieśniczej, która popycha do zakupoholizmu.
Jednocześnie rodzice mają problemy z konsekwencją, trzymaniem zasad i norm oraz spokojnym budowaniem przyjaznej atmosfery, a to są istotne czynniki chroniące dziecko przed uzależnieniami. Rodzice nie przywiązują wagi do wspólnego spędzania relaksacyjnego czasu. Nie uczą dziecka, jak należy wypełniać sobie czas, co robić by nie nudzić się, nie rozmawiają na temat „jak żyć”. Z obserwacji rodzin, z którymi pracuję wynika, ze rodzice przerzucają na kilkunastoletnie dziecko odpowiedzialność w znalezieniu sobie aktywności i zainteresowań. Samo ma się nauczyć, jak żyć. Rodzice zazwyczaj są bardzo zadowoleni, gdy już 5-letnie dziecko spędza czas z komórką oglądając bajki i grając w gry, a wieku kilkunastu lat przesiaduje po kilka godzin dziennie przy komputerze w Internecie. Nie trzeba organizować mu czasu, jest grzeczne i nieabsorbujące. Prawdopodobnie jest uzależnione od Internetu, a to uzależnienie generuje kolejne bardzo poważne problemy psychiczne. Substytutem tych wszystkich nierealizowanych potrzeb mają być zakupy.
Jakie są przyczyny wzrostu w populacji uzależnień behawioralnych?
Generalnie, uważa się, że za nasilone patologie społeczne i zagrożenie rozwojem uzależnień odpowiada specyfika tempa życia w XXI wielu, ery ponowoczesności, której cechą jest wcześniej niespotykany wzrost dynamicznych zmian, możliwości działania i aktywności człowieka, intensyfikacja bodźców zewnętrznych i związane z tym rosnące obciążenie psychofizyczne. Tempo życia, nasilenie czynników stresogennych i ucieczka od przykrych stanów emocjonalnych, oraz problemy z kontrolowaniem impulsów są powodem wzrostu uzależnień behawioralnych, które niosą ze sobą również śmiertelne ofiary. Osoby, które cechuje rodzaj deficytów umiejętności życiowych, narażone na frustrację, z niską odpornością na stres, z problemami emocjonalnymi i rozwoju osobowości, z trudnościami w kontaktach interpersonalnych, z poczuciem niskiej samooceny, choćby na chwilę niwelują „ból istnienia” nadużywaniem substancji chemicznych lub zachowaniami, które prowadzą do uzależnienia behawioralnego.
Trudno jednoznacznie określić przyczynę rozwoju uzależnień behawioralnych, uważa się, że jest to splot warunków społeczno-kulturowych, psychologicznych, osobowościowych i ekonomicznych. Naukowcy zwracają uwagę na znaczenie następujący zjawisk:
- Zmiany społeczno-kulturowe, które są rozwojem społeczeństwa konsumpcyjnego, opartego na globalizacji.
- Wszechobecna zachęta do nabywania dóbr. Medialna presja na określone zachowania.
- Traktowanie posiadania rzeczy, jako środka do szczęścia, pozycji i akceptacji społecznej.
- Nowe modele sprzedaży, centra i miasteczka handlowe – świątynie konsumpcji, które dostarczają mnóstwo bodźców kolorystycznych, zapachowych, dźwiękowych, efektów luksusowego świata, które pozwalają zapomnieć o bolączkach codzienności i natychmiast poprawić nastrój.
- Masowe reklamy, nieustanne generowanie nowych trendów wyglądu.
- Nowe modele kampanii reklamowych. Silna presja medialna wywierana na dzieci, młodzież i kobiety. Wg. badań grupą najbardziej podatną na destrukcyjny wpływ reklam są dzieci w wieku 11 a 15 rokiem życia.
- Prowadzenie kampanii wyprzedażowych.
- Tworzące się społeczeństwo wolnych wyborów, prowokuje do przesuwania granic tego, co dobre i złe, tego, co szkodliwe. Prowokuje podejmowanie ryzykownych zachowań dla realizacji własnych celów – „społeczeństwo ryzyka”.
- Konsumpcyjny styl życia
- Komunikacyjne, związane ze zwiększającym się wpływem i znaczeniem informacji telewizyjnych, medialnych, internetowych, eksplozją szumu informatycznego i niepotrzebnych informacji,
- Kształtowane przez mass media i świat wirtualny wzorce społeczne, silna wizualizacja młodzieżowych idoli, mody.
- Psychologiczne uwarunkowania związane z niską odpornością na nasilenie czynników stresogennych. Predyspozycje osobowościowe, niedojrzałość emocjonalna, niska samoocena, silna potrzeba akceptacji. Niski poziom umiejętności radzenia sobie z frustracją, odrzuceniem, samotnością. Skłonność do oceniania innych z perspektywy posiadania dóbr materialnych. Zaburzenia emocjonalne i rozwoju osobowości.
- Dysfunkcjonalny styl funkcjonowania rodziny i niewydolny system wychowawczy – rodzicielski, który nie podejmuje w wystarczającym stopniu działań ochronnych.
Jakie są skutki uzależnień behawioralnych?
Ze względu na skalę zasięgu uzależnienia behawioralne stają się bardzo poważnym problemem społecznym i świadczą o tym statystyki z ostatnich lat. Straty wynikające z uzależnienia są wielowymiarowe, dotyczą problemów funkcjonowania rodziny, zawodowego, edukacyjnego, ekonomicznego i konfliktów z prawem. Następstwami zakupoholizmu są bardzo często problemy finansowe, zadłużenia i kredyty.
Koszty opieki medycznej i społecznej ( absencje chorobowe, straty ekonomiczne, świadczenia socjalne, ośrodki resocjalizacyjne dla osób, które naruszają prawo) są bardzo trudne do oszacowania, ale w Polsce samo leczenie to wydatki liczone obecnie w miliardach złotych. Szacuje się, że uzależnionych od hazardu jest około milion osób. Uzależnionych od wyglądu – kilkaset tysięcy. Niepokojące jest zjawisko, że uzależnionymi stają się osoby coraz młodsze wiekowo, rośnie ryzyko uzależnień w okresie adolescencji, narasta problem wśród dzieci. W przypadku dzieci i młodzieży odnotowuje się szybsze przechodzenie od zachowań ryzykownych, fazy eksperymentów do uzależnienia, niż ma to miejsce w przypadku dorosłych.
O ile w świadomości społecznej istnieje wiedza na temat problemów alkoholowych i związanych z zażywaniem narkotyków, o tyle problem uzależnień behawioralnych jest ciągle traktowany marginalnie i z pobłażaniem. Paradoksalnie uważa się, że uzależnienia behawioralne są bezpieczniejsze, o mniejszych negatywnych konsekwencjach dla zdrowia fizycznego niż uzależnienia od środków psychoaktywnych choćby, dlatego, że nie istnieje ryzyko przedawkowania. Ma to swoje uzasadnienie, jeśli chodzi o wymiar somatyczny, choć znane są przypadki śmierci przed monitorem komputera czy związane z poważnymi zaniedbywaniem podstawowych potrzeb fizjologicznych jak sen, jedzenie i picie. Natomiast bezpieczeństwo uzależnienia behawioralnego w kontekście zagrożenia dla zdrowia psychicznego nie jest to już prawdą. Uzależnienia behawioralne np. od hazardu niejednokrotnie kończą się samobójstwem. Straty w funkcjonowaniu psychospołecznym to obniżony poziom jakości życia we wszystkich obszarach życia, rodzinnego i zawodowego, rozwoju osobistego. Uzależnienia behawioralne często skutkują poważnymi zaburzeniami psychicznymi np. objawami depresyjnymi, lękowymi, fobiami społecznymi. Mają wpływ na nie wywiązywanie się z obowiązków zawodowych, rodzinnych, z opieki nad dziećmi. Powodują marginalizację społeczną. Są poważnym zagrożeniem dla dobrostanu psychicznego.
Każde uzależnienie jest chorobą, która ma ściśle określone kryteria diagnostyczne, jest procesem dynamicznym i ma swoje fazy rozwojowe. Kolejne fazy rozwojowe uzależnienia niosą za sobą pogłębiającą się destrukcję i wymierne szkody fizyczne – somatyczne, psychiczne, społeczne – zawodowe, rodzinne i ekonomiczne, oraz kryminogenne. Utrwalone uzależnienie decyduje o naszym życiu, porzucane są kolejne plany, ambicje i motywacje, niszczy relacje rodzinne, bywa, że prowadzi do jej rozpadu, ogranicza karierę zawodową, a nawet powoduje zagrożenie bezrobociem.
Minimalizowanie znaczenia uzależnień behawioralnych ma wymierne konsekwencje w przypadku dzieci i młodzieży. Jeśli problem ryzykownych zachowań jest niedostrzegalny bądź bagatelizowany przez rodziców i opiekunów, to wiąże się to z dość późnym reagowaniem na już zaawansowane uzależnienie, które przejawia się wymiernymi konsekwencjami np. związanymi z edukacją szkolną, zaburzeniami emocjonalnymi i prawidłowym rozwojem osobowości.
Uważa się, że uzależnienia od substancji i behawioralne mają podobne uwarunkowania neurologiczne związane z działaniem neuroprzekaźników, pobudzania układu dopaminowego i serotoninowego. W przypadku wszystkich uzależnień dochodzi do wytwarzania neurohormonów, które odpowiadają za odczucia przyjemności – dopamina ( układ nagrody), i poprawy nastroju – serotonina, czy pobudzenia – adrenalina, noradrenalina, acetylocholina, oraz osłabienia czucia bólu – endorfiny.
Jak wygląda leczenie uzależnień behawioralnych?
Postawienie diagnozy uzależnienia wymaga konsultacji psychologa. Diagnoza, jest zawsze zindywidualizowana, nie wystarcza do oceny „prawdziwego” uzależnienia definicja czy kryteria diagnostyczne klasyfikacji zaburzeń psychicznych.
Specyfika uzależnień behawioralnych polega na tym, że nie da się zachować całkowitej abstynencji od czynnika uzależniającego, tak jak ma miejsce w przypadku uzależnienia od alkoholu. Trudno, bowiem oczekiwać rezygnacji z używania Internetu, robienia zakupów. Leczenie uzależnień polega na oddziaływaniach psychoterapeutycznych prowadzonych przez psychoterapeutę uzależnień, które są modyfikowane zależnie od rodzaju i fazy uzależnienia. Profesjonalnie przygotowany program zdrowienia, oparty na rzetelnej diagnozie psychologicznej jest planowany na okres wielu miesięcy i modyfikowany w trakcie leczenia. Jest zależny od cech osobowościowych, specyficznych potrzeb, zaburzeń emocjonalnych. W przypadku uzależnień behawioralnych, zależnie od objawów abstynencyjnych stosuje się również leczenie farmakologiczne. Bywa, że uzależnienie jest wierzchołkiem góry lodowej, pod którą kryją się zaburzenia osobowości, zaburzenia lękowo-depresyjne czy depresja, które to wymagają włączenia leczenia farmakologicznego i długoterminowej psychoterapii.
Podstawowym objawem uzależnień jest zaprzeczanie. Zaprzeczeniu problemowi ulega również najbliższe otoczenie. Z tego powodu trudno często oczekiwać krytycyzmu i motywacji do podjęcia leczenia. W stosunku do uzależnień nie używa się pojęcia wyleczenia, lecz zatrzymania rozwoju choroby. Stąd celem psychoterapii jest pomoc w radzeniu sobie z chorobą, poprzez przebudowie w procesie terapii struktury osobowości, aktywizowanie rezerw, potencjału odpornościowego, zmiana schematów poznawczych i zachowań, pozyskanie umiejętności wglądu w sferę emocjonalną i umiejętności społecznych, oraz oddziaływania psychoedukacyjne w celu np. nabycia umiejętności rozpoznawania sytuacji zagrożonych ryzykiem powrotu uzależnienia.